Śmiercionośna miłość
Znów bezsenność się wkradła w nocny
dzień,
Zostawiła strachu przepełnione myśli,
W mojej głowie roi się męczący cień,
Bo wiem że to co przyszłością będzie już
się nie przyśni,
Trwożącą prawdą nakreślone zostanie
niedługo,
I nie zdążę wypowiedzieć swych uczuć w
słowach dwóch zawartych,
Tych których Tobie brakuje, o których wiesz
już długo,
Wiesz bo ta miłość podobna do drzew
rozdartych,
Bo one jak my... już nigdy nie będą żyły
jednością,
Bo my jak one umieramy bez siebie, lecz ze
wspólną miłością,
I ten czas się zbliża z deficytem
skomplikowanych słów dwóch,
Wiem że nie zdążę odważnie powiedzieć
Kocham Cię...
bo tak było tak już nie można
Komentarze (1)
Miłość nieraz komplikuje zamiast łączyć albo jest z
wielkim cierpieniem albo lękiem To jest wtedy
największa Dobry wiersz Brawo!