Śmiercionośne kwiaty
/ociemniałe słońce sypie piaskiem w oczy/
kiedy umrę wierszem rzucę w ciebie
i wyemigruję, sama się zbiorę,
bo cóż można robić w trumnie
ciasno i ciemno, nuda goni nudę,
znam lepsze miejsce niż własny grób
więc: kiedy mnie trafi szlag,
poezją cisnę w ciebie
a ty ją złap i schowaj głęboko
niech dokończy hibernację
bo nie pozostanie wiele
z nocy pachnącej konwaliami
Komentarze (22)
he
podoba mi się /cmentarny erotyk,
albo grobowy.
Trwały zapach, po sam koniec świata.
:D
Pozdrawiam
Jak zawsze u Ciebie - świetna, nietuzinkowa Poezja :-)
A fraza z ciśnięciem poezją - genialna :-)
Pozdrawiam serdecznie, Ewo :-)
dzięki za słowo kochani
Zapachu konwalii się nie zapomina...a tymbardziej
upojnej nocy :) pozdrawiam cieplutko
kwiaty pozwolą iść przez życie
z podniesioną głową
Pozdrawiam serdecznie
dla peelki niewiadoma, dla niego konwaliowy zapach
wspomnień
Ładnie :)
Konwalie potrafią odurzyć...
Pozdrawiam Ewka :)