Śmigus Dyngus...
gdy wyschnąłem - napisołem...
ja chłopak co'm z Mińska jest rodem
w pisaniu wrażliwość powodem
dla mnie taki Śmigus
nie nowina Dyngus
wszak w każdym wierszu „leję wodę”
gdy wyschnąłem - napisołem...
ja chłopak co'm z Mińska jest rodem
w pisaniu wrażliwość powodem
dla mnie taki Śmigus
nie nowina Dyngus
wszak w każdym wierszu „leję wodę”
Komentarze (21)
To lej chłopoku
cobym w tym roku
mogła Cię czytać
i się zachwycać:)))))
Ładnie nalałeś tej wody. Pozdrawiam
Fajny. Czasami żeby było weselej trzeba polać trochę
wody.
Pozdrawiam z uśmiechem.
no popatrz, nawet fajowy,
:)
jaki wesoły,radosny limeryk-krótki,a jakże
treściwy...nic dodać nic ująć...napisany z rezerwą do
samego siebie...pozdrawiam
Bardzo fajny limeryk, ładnie Ci wychodzi to lanie wody
nie tylko dla ochłody. Pozdrawiam cieplutko.
nie powiem tak, różnie bywa
jak kto przeżywa :)
Woda potrzebna w każdej ilości... Pozdrowienia :))
A właśnie że nie w każdym:))
polewaj dalej :)
to ja pozwolę odnieść się do przypisu:
gdy wyschnąłem - napisołem...
a może
gdy wyschnąłem - napis dołem...
a co? jak lać, to lać.
Udany limeryk Rysiu, pozdrawiam już poświątecznie:-)
nie brakuje wody
nie tylko dla ochłody
pozdrawiam serdecznie
Fajny limeryk. Pozdrawiam
Bardzo fajny limeryk okolicznościowy. Miłego wieczoru.