ŚMIGUS DYNGUS
Z samego rana otwieram oko
przeciągam się leniwie
tu niespodzianka kubek wody
leje ktoś mi na szyję
skoczyłam szybko na równe nogi
z okrzykiem głośnym o Boże drogi
zaraz oczy otwarty się szeroko
woda kapie na podłogę ja z uśmiechem
czekajcie zaraz śmigus wam zrobię
zaczęło się lanie na całego
na ścianach piękne wzorki powstały
młode wrzeszczą
że jeszcze by chciały
babcia przybiegła słysząc dzikie okrzyki
ją też polały najmniejsze smyki
ubaw był fajny od samego rana
wszyscy polani przednia zabawa
co tam ściany co tam podłoga
raz do roku
tradycję trzeba zachować
Dzisiaj komu za mało wody
mógł pobiec na dwór
w pół godzinki bałwan gotowy
ja sobie szlaufa przygotowałam
śnieg go zasypał
nie skorzystałam
Komentarze (11)
'przygotowałam sobie 'szlauf' ale śnieg go zasypał
:)))) Wesoły wiersz i na czasie. Pozdrawiam :)
Miły nastrój:-) . Pozdrawiam Leno:-)
Wesolutko i mokro.Bardzo ładnie.Pozdrawiam:)
Wprowadziłaś wesoły nastrój:) Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam świątecznie:)
Ladnie wesolo pozdrawiam swiatecznie
Wesoło, pozdrawiam świątecznie :)
Ładny wiersz. U mnie też wczoraj było biało. a w Boże
Narodzenie był deszcz i grzmoty. Pozdrawiam z dalekiej
Kanady.
a mówiłem, a prosiłem...
nie wyprowadzaj się na Syberię.
A w Koszalinie pięknie.
Pozdrawiam serdecznie
tradycja ważna rzecz...ja tam też kilka osób polałem,
łącznie z żoną i kochanką........
Dobrze, że tę tradycję trochę uszczuplono. Dawniej
rózgami po nogach się lało, dobrze, że to "znieśli"
Kobiece nogi są zbyt piękne na takie tortury... Za
życzenia oczywiście dziękuję i odwzajemniam :)
Miłego kropienia polewania wszystkim pięknego
uśmiechniętego dnia..