smutek
ulicami mego organizmu
krąży smutek
budząc niepokój-
a jeśli rzeczywiście
nikogo nie będzie
a jeśli będę grał w teatrze
jedynego widza i aktora
a jeśli to niebyła złowieszcza Kasandra
tylko proroczy Wernyhora
jeśli po raz kolejny
tak po ludzku zostanę wystawiony do
wiatru
i nikt nie przyjdzie do teatru?
Warszawa, 15.12.2011
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2011-12-16 08:26:21
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Smutek ma to do siebie, że przemija..
No, obawy są zawsze, ale nawet jak czasami frekwencja
nie dopisze, to przecież następnym razem będzie lepiej
Podoba mi się ten prosty, ludzki sposób, w jaki
opisałeś niepokój.
Więcej wiary autorze:)Pozdrawiam serdecznie+++