Sobie, nie muzom
W przeddzień kolejnego roku
Taka sama w swoich oczach
Tylko zmarszczka się wykrzywia
Na naiwność
Tylko włos co traci pigment
Też kpi ze mnie, że naiwnie
W oku błysk niczym przed laty
A ja na to
Że krew tłoczy gładki mięsień
Zatem dobry czas na szczęście
Na nadzieje odnawialne
Reszta - marność
Jutro sobie wzniosę toast
Jutro "sto lat". Dzisiaj z czoła
Włos odgarniam i wygładzam
Ślady śmiechu, łez, nim echo
Wchłonie mnie.
Komentarze (24)
Zanim usnę na fotelach,
czy to świątek, czy niedziela,
nim sen chwyci za powieki
obie, dwie...
to do tego ja momentu -
w świecie zalet i talentów -
zrobię sukces z mych dokonań,
bo tak chcę.
Cóś napiszę, dmuchnę w puzon,
skrobnę werset na cześć muzom
i odbędę spotkań szereg
w raju cnót.
Jeszcze młodość, duch i siła -
muza się nie pomyliła -
dając talent. To jest jasne
niczym drut.
Brawo za wiersz.
No to najlepszego, zdrowia, bo ono najważniejsze!
Sto lat w zdrowiu i nieustającej weny życzę!
Bierzmy życie jakie jest - ładniutko i tak skromnie
Pozdrawiam Ela
Dziękuję Wam serdecznie. Jutro za Wasze zdrowie
również wzniosę toast :)
ElGrusiu, radości, szczęścia i spełnienia marzeń na
drugie osiemnaście lat. buziaczki :):)
Pięknie o kolejnych chwilach.
Z najlepszymi życzeniami.
Piękne życzenia. Super, aż chciałabym się pod nim
podpisać (żartuję), ale można pozazdrościć talentu.
Gratuluję i 100 lat.
Ty sobie Elu piękny wiersz napisałaś na urodziny, a ja
Tobie wraz z najlepszymi życzeniami gratuluję dobrego
samopoczucia... Pozdrawiam serdecznie :)