Sobótkową nocą...
...w tą jedną noc marzenia się spełniają...
Sobótkową nocą
rozścielę dla nas koc
pomiedzy gwiazdami
a cierpkim zapachem ziemi
na pustkowiu
w szumie zbóż
schowam serca rytm
będę nimfą
na tę jedna noc obudzoną
gorącą piekieł ogniem
szaloną kosmosem wolności
szczerą miłością skrytą
uwiodę pieśnią lata
do kresu marzeń zabiorę
ten jeden raz powiem
pozwole zaistnieć
temu co skryte
ten jeden raz
dam tobie i sobie
______________________
to bedzie nasze ostatnie
nad trumną tego
co narodzić się waży
... i odejdę w swój świat, gdzie serce nie zna marzeń...
Komentarze (3)
Co planujesz na końcu o Pani, co po tych chwilach
uniesień się stanie? Pięknie planujesz tę cudowną noc
tylko "amen" nech się odmieni, niech się odmieni!
Opisałaś tyle pięknych marzeń....a na końcu zamknęłaś
je szczelnie przed światem i powiało
smutkiem...dlaczego? Przecież marzeniom trzeba
pomagać...echh
Szkoda, że tylko ten raz.... ślicznie napisane
marzenie i smutek jednocześnie