Sonet V
dzisiaj rzucam słowa i marzenia na wiatr
bólu nie czuje
bliźnim nie współczuje
na martwym pniu sadze nowej myśli kwiat
odrzucam wasze papierowe idee
domagające się cierpienia
cienie zbawienia
na ruinach lata sieje śnieżne zawieje
domu rodzinny wróciłam
z wyścigu o sławe i fortune
oczekiwań waszych nie spełniłam
nigdy nie będe taką jaką chcecie
potrącam zawodu waszego strune
znalazłam nowy cel na tym świecie
zaczne żyć dla siebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.