sonet dla stracha na wróble...
Jesień do nut klangoru, mgieł opończę
dzierga,
jakoby patchwork z chłodów na krosnach
utkała.
Wije się na powietrznych ulotnościach
wstęga,
która kotary formę pobladłej przybrała.
Babiego lata nici, wplata między włosy,
wierzby moczącej grzywę w nurcie rwącej
wody.
Ścierniska gładzi czule po dotyku kosy,
konarem starej śliwy puka w próg zagrody.
Jesień. Deszczową porą zasnute wieczory.
Ponure, osowiałe, zmęczone gorącem.
Chmury w swej puchatości tulą niczym
dzieci,
przycupłe na parkanie słońca migoczące.
I tylko strach na wróble ciągle
uśmiechnięty,
chociaż bosy i chłód mu gładzi nagie pięty.
Komentarze (20)
Myślę, że strachowi się podoba i jest dumny, że to dla
niego.
Niezwykle klimatyczny,
przecudnej urody sonet,
z ogromnym podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
...Arku, Januszku dziękuję panom za wizytę pod moim
wierszem:))
Piękny sonet - bogaty, dorodny, treściwy. Smakołyk dla
smakosza poezji.
:):):)
też mi słoneczniki 'uleciały'
a może przy zmianie na -. przy i szyku nie ulecą?
Przy parkanie przycupły słońca migoczące.
Pozdrawiam serdecznie.
...dziękuję Maćku za odwiedziny:))
@sturecki:
dziękuję za komentarz; widzę,że inaczej odczytałeś
moją metaforę, niż był mój zamiar(...chmury w swej
puchatości tulą niczym dzieci, przycupłe na parkanie
słońca migoczące...) Chciałam tu pokazać słoneczniki
wygrzewające swoje kwiaty w ostatnich promieniach
słońca,
ale jest ok. każdy ma własną interpretację, u mnie to
dozwolone:))
Dołożę swój głos.
Wyrafinowany sposób ukazania jesiennej atmosfery i jej
wpływu na rzeczywistość. Widoczne wątki krajobrazu:
nici babiego lata, opadające liście wierzby, deszczowe
wieczory, chmury tulące słońce, uśmiechnięty strach na
wróble, tworzą scenerię artystycznej wrażliwości
autorki.
P.S.
W szkole unikałem opisów przyrody, mam ją za sobą, nie
dbam o ocenę. Ten rodzaj dbałości pozostawiam
wszystkim autorom.
bardzo klimatyczny sonet
...dzięki Aniu, już poprawiłam
Milly i tobie dziękuję za odwiedziny; pozdrawiam Panie
i miłego dnia życzę:))
* uciekło mi "n" z "ten"
Mnie także zatrzymał te plastyczny sonet. Czy w
szóstym wersie nie miało być
"wierzby moczącej grzywę w nurcie rwącej wody."?
Miłego dnia Stefi:)
Bardzo ładny sonet!
Pozdrawiam
...lubię pisać sonety, w szczególności 11-sto lub
13-stozgłoskowce; w nich mogę zawrzeć wszystko to, co
chcę przekazać czytelnikowi...dziękuję Aniu:))
wspaniały opis jesiennej aury.