Spacer
Plecak biorę pod pachę
Sama niesie mnie dal
Gdzie kręte ścieżki polne
Miedzy chabry i zboża
Gdzie wonne zioła i malwy
Mostek powojem spowity
Strumyk w gęstwinie ukryty
Pyłem słonecznym okryty
Idę, nisko kłaniam się słońcu
Leśnym elfom i drzewom
Tam, gdzie dolina zamglona
Najczystszy jest błękit nieba
W blasku złotych promieni
W lesie cienie głębokie i długie
Nad strumykiem przytulnie
Mija mi godzina za godziną
Łowię wszystko bystrym okiem
Witaj lesie zielony i śpiewem cichy
Witaj brzozo i olcho srebrzysta
Witaj wodo pluszcząca i zimna
E Lena
Komentarze (7)
Czytając odczuwam obcowanie z piękną przyrodą.
Pozdrawiam z podobaniem.
Kri
Dziękuję bardzo i życzę zawsze naładowanych baterii w
lesie. Niech przynosi spokój ukojenie od codzienności.
Pozdrawiam ;-)
Moje klimaty,
właśnie tam znajduję ukojenie, spokój, tam ładuję
baterie by przetrwać szarą codzienność,
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
@Krystek
Mam podobnie. Fajnie byłyby tak razem przemierzyć lasy
i łąki. Tak bez słów, aby słyszeć odgłosy przyrody.
Bardzo dziękuję. Pozdrawiam serdecznie ;-)
Kocham wędrówki wśród szumiących lasów, pól falujących
zbożem, łąkami z uśmiechniętymi polnymi kwiatkami.
Bliskość przyrody uspokaja, myśli porządkuje. Wiersz
czytałam z przyjemnością i podobaniem. Ślę moc
radosnych pozdrowień:)
sturecki
Uwielbiam lasy i łąki i spacery po nich.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam ;-)
Utwór celebruje przyrodę oraz ukazuje walory spaceru
po malowniczym krajobrazie, który daje spokój i
ukojenie.
(+)