Nadchodzi król wrzesień
W alejkach uroczyście rozwijają dywany.
Coś ważnego za chwilę się wydarzy.
Otóż nadchodzi król wrzesień.
Złote runo niesie.
Każe rozdać wszystkim swe skarby.
Gdyż hojna jego natura.
----
Ławeczkę w parku
ozdobioną liśćmi pozostawił.
Dla długich nostalgicznych rozmyśleń.
----
Babie lato pragnie się pożegnać.
Pajęczynę na pamiątkę plecie.
By stęsknione oczy patrzyły.
Jak ktoś przypadkiem
Ze szczerym uśmiechem ją spotka.
----
Ktoś się zbliża powoli.
Gdzieś tam z daleka
idzie ochoczo.
To pani zima
czapka
szalik
rękawiczki
sanki ukryte w szopie
Już czekają.
Autor wiersza Damian Moszek
Komentarze (3)
Humorystycznie będzie się rymowało.
Rozumiem, że wrzesień jest królem, który prezentuje
jesień. To na tej porze tytuł się zatrzymał, skąd więc
nagle znalazła się zima?
(+) bo komentarz to zbyt mało.
Oznaki jesieni są już wokół nas. Wielkimi krokami się
zbliża. Piękna jesienna melancholia. Ślę moc radosnych
pozdrowień:)
już przyszedł. A ja lubię jesień.