spacer…
jezioro las ścieżka
żywiczność sosen
pod stopą igliwie
dotyk twojej dłoni
mówisz posłuchaj
to głos kukułki
liczymy w ciszy
jeden trzy pięć
na szczęście
masz w oczach
zalotne iskierki
zastukał dzięcioł
proszę proszę
szepnąłem
mignęła sarna
autor
zdzisław
Dodano: 2009-07-31 09:51:07
Ten wiersz przeczytano 883 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
ciekawy ten spacer ... super delikatny ...:)
Nastrojowo i romantycznie, duże pole dla wyobraźni.
"Twoje oczy oswojonej sarny sa dzikie, dzikie jak
dziki kot, jak dzikie wino.Jesteś.." A jakie oczy
miała Twoja sarenka? Delikatnie rozmawiasz, podoba mi
się.
Nie wiem czym skonczy sie ten spacer, bo nie dales
wszystkich danych, ale mozemy sie
domyslac...pozdrawiam
lekko romantycznie nastrojowo...pozdrawiam..
Z przyjemnością pod dzisiejszym Twoim wierszem się
podpisuję:)
cudowny spacer, przyroda i oni...
w tytule spacer - a w treści tylko migawka
ze spaceru, mało, mało.
Piękny,szkoda że taki krótki.Pozdrawiam.
przyjemny spacerek i te w oczach iskierki - pozdrawiam
serdecznie:)
Muśnięto rozkosznie, ale wiadomo: Zaraz się położono.
Delikatny i bardzo plastyczny opis.
Przypomniała mi się piosenka o dzięciole . Ciepły ,
miły wierszyk .
hmm..ciekawy wiersz ;)
bardzo ładny+
;)