spadające anioły...
anioły spadają...
patrząc na głupotę szerzącą sie dookoła
na ludzi niedowiarków - ani ciepłych ani
zimnych-
na świat biegnący ciągle do przodu
zapominając o najważniejszym
na nudę, która dopada każdego
na istotki bez pasji...
na polityków bez racji
na niebezinteresowną miłość
na tłumioną wciąż złość
spadają parami...
może to zbudzi uśpionych ludzi
BUM
zobacz...
czy nie upadł koło ciebie
może jeszcze da się coś zrobić...
"przenikaj światłem moją ciemność"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.