śpisz
śpisz blada nieporuszona
choć tłumnie schodzą się goście
synowie już u wezgłowia
stoją
wnuczęta przy nogach
po bokach synowe
rodzina
sąsiedzi ściskają różańce
i tłoczno robi się w izbie
słowa i łzy więzną w gardle
ktoś mówi czas się pożegnać
podchodzę
po wieki z marmuru
dotykam z ostatnim szeptem
śpij mamo
przepraszam
dziękuję
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2016-11-07 22:20:18
Ten wiersz przeczytano 1552 razy
Oddanych głosów: 56
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
smutno, nie komentuję, ale odczuwam
Nie wiem co powiedzieć. Łzy same spływają po
policzkach...+
Czas pożegnania nie powinien nadchodzić, gdy jesteśmy
szczęśliwi, ale życie jest jakie jest :( Pozdrawiam
serdecznie i daję plusik +++
przytulam Cię...
Ech, życie, życie :(
i mogliśmy by więcej pamiętać z tych którzy odeszli
...współczuję...pozdrawiam.
:(
Pomilczę
:(
Aniu ja tak właśnie dwa lata temu... jeżeli to Ty
stanęłaś twarzą w twarz z tym nieopisanym bólem, to z
całego serca współczuję....
Przeżyłam to 3 lata temu...współczuję...czas złagodzi
żal i skreśli dlaczego...pozdrawiam
Z pokorą pomilczę,Pozdrawiam serdecznie.
Pomilczę. Nie tak dawno to
przeszłam. Pozdrawiam cieplutko.
Ściska za serce..