Spójrz na mnie
Miłość która jak wygłodniały sęp nad
Ciałem krąży, serce pożera,
Dusi okrutnie, mózg wydziobuje...
Noc ciemna zapadła a ja
Chodzę po ulicach miasta i Ciebie szukam
Byłam w każdym zakamarku,
Patrzyłam na gwiazdy licząc że wśród nich
jesteś
Szukałam cię już nawet na księżycu -
Jednak nigdzie cię nie znalazłam
Przyjdź i niech twój wzrok ukoji serce
Niech twoje usta uspokoją myśli
Przyjdź bo zapomniałam jak oddychać
A noc ciemna znów sobie ze mnie drwi
Komentarze (3)
Smutne, ale prawdziwe.Szukanie i tylko szukanie nic
nie da. A właściwie da, ale najczęściej późniejszą
udrękę. Najlepsza i najdłuższa (aż do końca) jest ta
przypadkowa i ... pielęgnowana. Lecz to trudna
"sztuka". Mnie się zdarzyła...Nic lepszego, mnie z
moja historią, nie mogło spotkać. Oby Ci się udało,
tak jak wiersz...
Tak, tak, piękna melancholia. Przyznam się,że też
kiedyś szukałam po ulicach mojej miłości, a on
siedział w restauracji. Pozdrawiam.
To ogromna tęsknota za ukochanym takie wiersze pisze.