Spojrzenia
Nie czuję się winnym
złapany
na spojrzeniu intymnym.
Miałaś twarz tak spokojną,
zmysłową,
może śniłaś jakąś baśń
kolorową...
Zawiesiłem na tobie
marzenia,
od początku twojego
spojrzenia.
Taka pięknośc z twej twarzy
jaśniała,
że speszyłem się, kiedy
spojrzałaś.
Lecz kiedy podniosłem już stęsknione
oczy,
by nasycic zmysły, jak ponętnie
kroczysz,
nie było już śladu po twoim spojrzeniu,
więc od tej pory pozwalam marzeniom
odtwarzac obrazy
kiedy spoglądałem
może kilka razy
w oczy tak przelotne
zmysłem i wymową,
że do dziś mi grzęzną
zagubione słowa.
Komentarze (7)
Marzenia...każdy je ma! Obojętnie czy się spełnią czy
nie, ale ważne że są. Ty je masz i ja też. Teraz tylko
trzeba coś zrobić by się spełniły!! Życzę tego
wszystkim!!
Pieknie opisujesz spojrzenie hmmmmmmm w pewnym
momencie zawstydzilam się ze te Twoje spojrzenie jest
takie intymne a ja jako osoba postronna na nie
bezwstydnie patrze...chyle czolo i jestem pod wielkim
wrazeniem tego wiersza...z usmiechem:)
Pamiętam te zalotne spojrzenia ,ten błysk oka,lecz
nigdy nie wiedziałem czy dobrze patrzałem,świetny
wiersz.
uchwycić spojrzenie.....
nieśmiałe...zmysłowe......
hm...to jest to
niesamowite zauroczenie... wymowne spojrzenia... i
zagubione słowa... romantyczny przekaz niezgubionymi
słowami.
ładny wiersz, taki romantyczny az sie rozmarzyłam.
Pięknie napisane, cała dramaturgia spotkania
wzrusza.Może ją jeszcze spotkasz...Pozdrawiam