spokój w dolinie
będę mgłą całującą drogi
szczerym słońcem na pustych polach
mój stworzyciel w pragnieniach wolny
znów zatańczy przy wodopoju
wreszcie będzie spokój w dolinie
miłość brzeg rozczarowań przekroczy
z domu wygna stare złe duchy
i bezpieczna odzyskam blask
nie doświadczę już nigdy bólu
bezsilności ni lęku w nocy
ktoś przeczuje budzącą się baśń
w oczy czasu wpatrzona z ufnością
jasnoujrzę tak wiele piękna
że znów zechcę przyjść na ten świat
Elvis Presley, Peace In The Valley https://youtu.be/l9AcAb6A_Jo
Komentarze (39)
Ten wiersz czytam sercem.
Znakomity!
Pozdrawiam serdecznie
Sonetową strunę widzę jakby w cieniu.
Wieczna szczęśliwości - jesteś czy cię nie ma?
Wiem, że nic tu nie jest jasne tak do końca, ani nie
jest pewne poza wyobraźnią.
Piękny wiersz z pięknym opisem Arkadii szczęśliwej.
Ale dla mnie początek poezji zaczyna się dopiero tam,
gdzie niektórzy widzą jej koniec. Mianowicie w
miejscu, w którym pada pytanie , gdzie leży ta
Arkadia? W wyobraźni tylko? To nie jest mało. Blake
twierdził, że to, co wyobrażone jest prawdziwe,
chociaż nie do końca wiadomo, o co mu chodziło. Czy
może nie tylko w wyobraźni? Czy to projekcja tego , co
nastąpi w rzeczywistości? Czy to jakaś rzeczywista
przestrzeń metafizyczna, czy tylko piękny układ słów w
naszej zamkniętej przestrzeni? Czy my, ludzie jesteśmy
skazani tylko na układanie, choćby najpiękniejszych ,
ale tylko układów słów i zdań, czy też taka Arkadia
jest nam pisana w realnej rzeczywistości? Czy może to
po prostu opis stanu ducha , w który wchodzimy w
najprzyjemniejszych momentach naszego jedynego i
krótkiego życia? Czy może to kraina , którą widzimy
oczyma wiary? Póki co, niech trwa ta kraina w Twoim
wierszu, ze swoim pięknem i spokojem, ale bynajmniej
nie zablokuje to pojawiania się we mnie pytań o jej
realność. Niestety za Presleyem nie przepadam. To
chyba wspólna wada wszystkich, którzy gustują w
jazzie.
jest w tym wierszu coś, co przypomina mnie
i moją dolinę, której spokój odstraszał złe duchy;
w tej dolinie było wszystko to, co zostało już
stworzone, ale to nieprawda;
piękno tworzą nasze oczy;
kiedy się to zrozumie, wtedy po raz drugi przychodzi
się na świat;
cudowny wiersz Wando; ze wzruszeniem Ci za niego
dziękuję...
... i niech w tym dopomogą wszyscy Bogowie ;)
Mocno na tak. Uwielbiam Ciebie w wydaniach
pastelowych. Bardzo podnosząca na duchu treść, tak
trzymać :)
Uśmiechu :)
Piękny, wspaniały wiersz.
Za sprawą sonetu budzi się baśń i nowe życie. Na tym
polega magia poezji.
Dobrze czytać po długim czasie takie wiersze, tym
bardziej, że doliny kojarzą mi się przekornie z
wyprawami i wspinaczką w skałach Husyckich. Spokój
polany "Pod Taborem" jest opisaną wolnością...
Dobrego dnia, pozdrawiam:)
Najpierw się szarpiemy z życiem, a w końcu następuje
uspokojenie. Dostrzegamy wokół piękno, dobro i ciepło.
Chce się żyć! Tylko już niestety czasu coraz mniej, a
tego zmarnowanego nikt nam nie zwróci.
Piękna perspektywa. Miłego dnia:)
Dziękuję za obecność u mnie, co jest wielkim
zaszczytem, i za uważne czytanie. Literówka
poprawiona.
Dobrego dnia.
Wspaniały wiersz, chwyta za serce i pobudza duszę.
Pozdrawiam z wielkim uznaniem.
stan* miało być.
Z tego powodu*
Przepraszam za chochliki.
Wandeczko, Twój przepiękny wiersz, pełen optymizmu,
można interpretować na dwóch płaszczyznach, a
mianowicie:
Teraz i tu - na tym padole ziemskim... ale, aby
osiągnąć taki stan, trzeba naprawdę ogromnej
metamorfozy...wewnętrznej, duchowej.
Być może, jest to osiągalne na medytacjach w stanie
ogromnej euforii, szczęścia, ale na krótką metę. Ten
świat jest zbyt zabiegany i hałaśliwy na dłuższy taki
san szczęścia
Z ego wnioskuję, że raczej miałaś na myśli życie po
śmierci...
Ja również tak właśnie postrzegam to drugie życie.
Śmierć jest przejściem w lepszy świat /O tym jest mowa
w Biblii/ śmierć jest nowym etapem życia i narodzin
Dodatkowo piosenką Presleya porusza ten sam temat.
Przepraszam, za tak długi komentarz, ale Twój wiersz
jest mi wyjątkowo bliski jeżeli chodzi o jego
przesłanie Piękne przesłanie Wandeczko.
Pozdrawiam cieplutko, życząc ukojnej nocy i samych
radości.
Pisałem to już dzisiaj: Twoja poezja to nie są wiersze
które się czyta, tylko takie które się przeżywa.
Ten jest magicznym, wspaniale zapisanym sonetem z
pogranicza światów, w którym przewijają się tysiące
historii bólu, odejść, nadziei i ponownych narodzin.
Gospel w wykonaniu Elvisa wzmaga to przeżycie.
Wilki patrzą w gwiazdy i rozmyślają.
Ale o serdecznych pozdrowieniach nie zapomną:)
Nie wiadomo, czy tak będzie, ale życzę peelce ,żeby
się spełniło. Z podobaniem. M