Spotkanie
Północ...
Zegar tyka,
widzę księżyc,
a jego blask pada na mą twarz.
Głos dzwonów odbija się od budynków,
a szklana Królowa Kier stoi u bram
i oczekuje mnie.
Biec czy iść?
Nie wiem już nic.
Kolejny raz, zabił dzwon...
Nie mam siły,
by nogi poniosły do niej mnie.
i znów,
dzwonów głos rozszedł po świecie się...
Padam na ziemię,
płaczę i łkam, bo wiem,
że nie ujrzę już szklanej Królowej tej.
autor
Juliab3
Dodano: 2010-05-05 13:37:14
Ten wiersz przeczytano 768 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Faktycznie da się to zaśpiewać xd
Poprawiłam, myślałam, że jak napiszę w pierwotnej
wersji, to będzie bardziej "poetycko".
Pozdrawiam :)
a ja po wnikliwym spojrzeniu przez lupę dopatrzyłam
się możliwości zaśpiewania tego tekstu, tylko lekkie
przestawienie i doprawienie po parę sylab, np. 4 wers
- skreśl "mą" / w 6 kreśl "a'/ w 12 'poniosły'
zamień na "niosły"/ i jak tego dokonasz popatrz -
da się zaśpiewać?
"cyt: "Dzwonów głos odbija o budynki się" --> Głos
dzwonów odbija się od budynków. Postaraj się pisać "po
naszemu" a będzie lepiej, na pewno - pozdrawiam :)