Spotkanie
widziane po raz pierwszy w moim życiu
i życiu prehistorycznego dzikusa
z wyspy Rhode Island
gdzie Lowcio śpi
na wzgórzach za rzeką
Beatka mówi że to króliki
daleko daleko
to konie
myśli łaskawego Boga
za ogrodzeniem
dla własnego naszego ich bezpieczeństwa
cieszenia się nimi
podnoszą karki jak konie
kłusują lekko
z oddali to rzeczywiście tylko myśli
bliżej to kopyta i ciepła para i zapach
nawet nie wiedzą o mnie
ich źródle
i moim źródle
wszystko podskoczyło jak dziewczynka na
skakance
mózgi nasze, materia panpsychiczna i
zewnętrzna
dualizm i przechodzenie snu życia w sen
śmierci
wróciły do domu walczącego o przetrwanie
Boga
wśród śmietniska poprzednich kreacji
Komentarze (7)
Zatrzymałeś mnie swoim wierszem, różnorodność odczuć,
pogmatwane życie i takie w zasadzie chyba jest. Nic
nie jest jednoznaczne, pozdrawiam barwami jesieni :)
Moja opinia identyczna, jak użytkowniczki Mily :)
Pozdrawiam Serdecznie +++
Śmierć to krótki sen, a życie to poszukiwanie sensu :)
Pozdrawiam
przyznam, że trochę za trudny dla mnie.
Wiersz zatrzymuje w zadumie. Wymaga rozeznania wielu
trudnych wartości życiowych. Pozdrawiam serdecznie:)
Znowu nie jest łatwo. Wiersz jest wyjątkowo trudny.
Porusza temat spotkania i refleksji nad życiem oraz
jego źródłami. Treść jest złożona i zawiera sporo
głębokich, filozoficznych odniesień, choćby do źródła
życia, postrzeganie rzeczywistości, dualizmu …
(+) za oryginalność.
Bóg jak zawsze ma się dobrze, a my jak zawsze
hartujemy się w ogniu i wodzie. Właśnie szykujemy
ognisko.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia