Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Spotkanie po latach

nie lubię żałować i nie żałuje lecz wiem że nie jest on doskonały i miałam duże opory po wielu komentarzach by ciągnąć ta opowieść i ciągle nie wiem czy dobrze robię...

,,Samochód przy samochodzie jak dłoń przy dłoni, spojrzenia jak słowa ugrzęzły w krtani
w mrocznej uliczce gdzie ławka wspomnień ,spotkanie dwóch serc, zostało spełnione, znanych, kochanych a jednak nieznanych sobie zupełnie.
Słońce kreśliło znaki na niebie a wiatr rozwiewał liście i tylko ławka była potrzebna by serca usiadły spokojnie. Znak czasu odcisnął ją tu najbardziej ta, która czekała lat wiele, czekała wierząc słowom, co zostawione zostały niczyje. Starość miłością okryta została na próbę wystawiona i tylko jesień wierzyła, że liście złote są czyjeś. Cisza stanęła między nimi już całkiem osiwiała, lecz oczy wciąż miała niebieskie jak morze, co ich złączyło. Rankiem, gdy wiatr przewrócił konar zabarykadował wtedy drogę i wyspą się stała na dwa dni wtedy ‘’
Godzina lub dwie może już więcej wreszcie Róża zdecydowała się wyjść pierwsza z samochodu, Jan nadal patrzył w jej oczy zielone, co odbijały nadzieję znieruchomiał jak skała nie potrafił powiedzieć słowa jak manekin patrzył w jej źrenice. Były ogromnie jakby całe morze utopione, czekał - na jej ruch? Oczarowany jej uśmiechem przypomniał sobie każdy jej szczegół na ciele bliznę po wyrostku, która była już tylko wspomnieniem. Był ciekawy czy tak samo reaguje, gdy jej dotyka, gładzi opuszkami palców a jej powieki drgają jak klawisze fortepianu i odfruwa wtedy daleko gdzieś gdzie sam nigdy nie był, widział tylko jej skrzydła jak delikatnie migotały wiatrem, uwielbiał ten widok i teraz w myślach odnalazł ten szczegół. Pragnął go dotknąć jak nigdy przedtem pragnienie było tak silne jak wtedy, gdy patrzyła na horyzont morza i chciałby by te chwile zostały wiecznością. Czy kochał ją nadal? Czy było to tylko zwyczajne pragnienie jak po balu sylwestrowym, gdy drinki przestały już działać na ból? Julia czekała-stojąc obok jak samochody, w pewnym momencie szarpnęła za klamkę i w tym momencie obudziła się rzeczywistość. Jan szybko otworzył i wyszedł przywitać kobietę, której nie wiedział( 35 lat,) choć od roku pisywali już do siebie.
Już więcej wiedzieli o sobie, lecz realne spotkanie po latach doprowadziło Jana do rozpaczy stał się nerwowy, byle powód wyprowadzał go z równowagi. Wcześniej twardo stąpał po ziemi. Dziś bał się dotknięcia, ale pragnienie było mocniejsze. Róża pogodna kobieta pełna pytajników, była nadal piękną kobietą. Magia, którą roztaczała była mocniejszą, czuł jej zapach, który zrosił czoło. Patrzył na jej nogi w krótkiej spódniczce, wyglądała na dużo młodszą, miała takie same jak dawniej zgrabne. Bał się podnieść wzrok serce waliło coraz mocniej ile mógł mieć ciśnienia? Wiedział, że ostatnie kłopoty z sercem, nie były spowodowane Różą.
Lecz stresem w pracy, męczył się szybko, złościł, gdy pracownicy nie byli lojalni od dawna prowadził firmę remontową, która wymaga precyzji to dewiza, solidność pod każdym względem tu trzeba było ufać każdej osobie, którą się zatrudnia ten kredyt zaufania, ciągła zmiana pracowników doprowadzał do furii a z wiekiem potrzebował stabilizacji i spokoju. Cześć Jan- zagadnęła Róża
Oczy, ich znowu się spotkały jak te dwa samochody stanęły naprzeciw siebie uczucie jakby zawisło w powietrzu, oddechy niemiarowe jak wiatr, który zamiata liście i oko cyklonu, który nie można opanować.
Jan nie wiedział, co zrobić czy przytulić Różę? Czy pocałować jak dawniej, gdy ssał się jej usta godzinami pieścił językiem skubał jak watę cukrową a uczucia ich się łączyły w poemat pragnień.
Róża wzięła- jego rękę patrząc w oczy, co straciły na pewności, delikatnym ciepłym oddechem przytuliła aż Janowi zdrętwiały nogi i już nic nie potrafił zrobić przez chwilę żałował tego spotkania. Wiedział, że ugrzązł na zawsze. Z szybkością geparda porwał Róże w ramiona i wtopił usta jak wampir.
Na głodzie potrafił rozszarpać ciało. Już nie myślał, one spoczęły na ławce gdzie przed laty usiadły słowa dane. Już nie myślał tylko ssał miód, który rozlewał się po całym ciele dochodził do każdej tkanki nawet tej, co od lat była już tylko wspomnieniem. cdn.

autor

bodzia

Dodano: 2016-05-16 16:02:39
Ten wiersz przeczytano 862 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Biały Klimat Romantyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (22)

skorusa skorusa

spotkanie po tylu latach...pozdrawiam.

wertycha wertycha

Niesamowity opis spotkania dwóch serc. Pozdrawiam i
miłego popołudnia!

Mms Mms

Gratuluję weny Bodziu...:)

Iris& Iris&

Bodziu przeczytałam z przyjemnością
i w topiłam się marzenia
czekam cdn.
pozdrawiam cieplutko :)

BaMal BaMal

Bodziu z wielkim zainteresowaniem przeczytałam to
opowiadanie bardzo intrygujące popraw tylko spotkanie
dwóch serc Pozdrawiam serdecznie:))czekam na ciąg
dalszy

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »