Spowiedż
Miałem w swym życiu piękne kobiety.
Trzeba się spowiadać z tego niestety.
Do konfesjonału, przeto podchodzę.
Pełny złych przeczuć i cały w trwodze.
Chcę się spowiadać, lecz bardzo się
wstydzę.
Lecz ksiądz macha ręką na mnie już
widzę.
Ksiądz:
„Wyznaj swe grzech mój chłopcze
drogi.
Z czym tu przychodzisz w te skromne
progi”.
Nie bądź ojczulku dla mnie zbyt srogi.
Bo grzech, choć ciężki to bardzo błogi.
Przyczyną grzechu - kobiece nogi.
Już czułem, że mi się strasznie oberwie
Lecz ksiądz rzekł spokojnie po krótkiej
przerwie
Ksiądz:
„Mój chłopcze drogi to nie jest nic
złego.
I w cale nie musisz spowiadać się z
tego.
Kobiece nogi ja lubię także.
I często zerkam na nie a jakże”.
Lecz oprócz nóg ja piersi cenię.
I wiem, że natury swojej nie zmienię.
Ksiądz:
„Ja także piersi lubię zwłaszcza
młodziutkie.
A gdy są jędrne są takie słodziutkie.
Mów prędko chłopcze dalej swe grzechy.
Jakie masz jeszcze w życiu
uciechy?”
Te proszę księdza kształty są piękne.
Lecz coś innego sprawia, że mięknę.
Ksiądz:
„Pewnie na myśli masz talię i
brzuszek
I często odsłonięty ładny pępuszek
Ja też to lubię nie przeczę w cale
I zerkam na to przyznaje stale”.
Nie proszę księdza to trochę niżej.
Tuż nad nogami no wie ksiądz wyżej.
Ksiądz:
„Pewnie na myśli masz pupę
kobiety.
Ona przyczyna grzechu, często niestety
I mi się zdarza tam wzrok skierować
A wtedy celibat oj ciężko
zachować”.
To też proszę księdza, lecz z drugiej
strony.
Tam jest trójkącik tak zabroniony.
To jest przyczyna mojej grzeszności.
Lecz to mnie nie w kurza to mnie nie
złości.
I powiem więcej i w snach o tym marzę.
Ksiądz:
,„Więc za te grzechy ciebie
ukarzę.
A jeśli chcesz bym pokutę dla ciebie
złagodził.
Chcę byś na spowiedź do mnie zawsze
przychodził.
I wszystko w szczegółach mi opowiadał.
Dokładne raporty ze swych grzechów
składał”.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.