SPÓŹNIONA MIŁOŚĆ
Spóźnioną miłość zagoniłem
Na strych, gdzie leżą stare rzeczy.
Spóźniona miłość – niewiadoma-
Czyżbym miał kiedyś z niej się leczyć?
Po co mi ona, gdy brak wiary,
Gdy wciąż sceptycyzm mi doskwiera,
Przecież nie chciałem takiej kary,
By znów zaczynać coś od zera!
A wkoło wiosna, biel konwalii
I kwitną znowu w sadach drzewa,
Jak tu nie rzucić się w wir pragnień,
Posłuchać co mi w duszy śpiewa?
A śpiewa mi na nutę swojską,
Że każdy człowiek o tym marzy,
By tak jak było kiedyś z Polską,
Znów „Cud nad Wisłą” się
wydarzył.
By miłość znowu zwyciężyła
Przykrą samotność, zdrad bezkarność,
By resztę życia odmieniła
Przyjaźń,
partnerstwo i
lojalność.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.