Spróbuję Ci to zaśpiewać...
Grafit emocji stępiał
na szarym papierze rzeczywistości
prosto pomiędzy jego rozpostarte
ramiona
bezradnie bosko
prześlizgnęły się nieporadne wersy
ludzkiego zrozpaczenia
drogą przez kamieniołomy
wykroty,chaszcze,ku księżycowi
co blaskiem złudnym
bielą
przyprawia kształty jej ciała
nagie są myśli zrodzone
nocą
pod płotem
gdzie przechadza się senny dozorca
cmentarnych opowieści
godzinę
kuranty wybiły dla mnie ostatnią
może kiedyś
spotkam swój cień
w przydrożnej kapliczce
a na razie...
Komentarze (4)
Nie ma emocji, jest nostalgia :)
bardzo ciekawa przenośnia, ale widzę światełko,
powodzenia :)
cień jest gdy światło a więc nadzieja to walka o życie
według marzeń i wiara Ładna poezja symbole używa
skondensowana czytelna Na tak!
a na razie żyj... bardzo dobrze ubrany w słowa
wiersz,pozdrawiam :)