stacja Centrum
w szaleństwie jesieni
na jerozolimskich
marzną kolory
wszyscy uśmiechamy się do telefonów
a ty malujesz miasto
na nowo
potem zbierasz pogubione liście
kosztorys kolejnego dnia
napiszemy w metrze
owinięci w sentymentalne
billboardy
i późny listopad
Komentarze (9)
Dziękuję za twórcze komentarze .Pozdrawiam Wszystkich
Świetny wiersz! Bardzo trafnie opisuje rzeczywistość.
Bardzo mi się podoba!
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładny, życiowy wiersz. Pozdrawiam.
Tak to nasze zycie (jeszcze) wyglada...
Znakomicie napisane. /+/
Pozdrawiam serdecznie. :)
Bardzo dobry wiersz.
Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie
Świetne!!
Głos i mój i szacun jest Twój!!!
Ciekawie z jesienią w tle ,
a co do kosztorysów, każdy płci swoją cenę w życiu,
czasem nawet li tylko za to, iż mówi coś zbyt głośno.
Pozdrawiam wieczornie.
Świetny wiersz.