Stała zmienność
Lęk mnie ogarnia,kiedy tak myślę,
że Twoich rąk już nie poczuję.
Nowego życia już ścieżki kreślę,
wciąż coś dodaję, to odejmuję.
Marzę o domu, z pięknym ogrodem.
Marzę o dzieciach o pięknych lokach.
Że życie przy Tobie będzie nagrodą,
inaczej nie chcę! Zamknę się w lochach.
Jeśli bez Ciebie - życie me oddam
w ręce tak troskliwego pana.
Już widzę, jak szare szaty wkładam,
i klęczę boleśnie do świtu, do rana.
Więc dziś wybieraj, mój drogi, proszę.
Czy chcesz mnie pieścić czy oddasz,
pytam.
Raz to ku niebu, raz ku Tobie wznoszę
me oczy błyszczące. W ruchów Twoich
czytam.
Przeglądam werset Twój każdy, dokładnie.
Co chcesz powiedzieć, ja w to nie
wierzę!
Oddać chcesz tak bez bólu, snadnie?
Och, z Ciebie bestia! przeklęte zwierzę!
Niech Ci wiadomo, paniczu kochany.
Taka jak ja nie przyjdzie znów łatwo.
Sam sobie, kotku, zadałeś rany,
wyjdzie bokami te Twoje matactwo!
Ja Ci nie grożę, mścić się nie będę.
Prawdziwa kobieta ma swe honory.
Na Twe żądanie już nie przybędę.
Choćbyś miał swe dziecinne humory.
Z dumą na twarzy, bez triumfu odejdę.
Ty mnie nie chciałeś, pokocham innego!
Na drodze życia już Cię nie znajdę,
choćbyś przede mną grał szalonego.
Komentarze (3)
gryzie się?A jak myślisz, skąd tytuł ? :) kobieta
zmienną jest ... :) Ma wiele pomysłów, mówi tak, robi
inaczej... czyż nie?:)
"W ruchów Twoich czytam." - tu chyba coś nie tak. BYć
może mi się tylko wydaje ale zmieniasz całkowicie
myśl przewodnią ;p. To znaczy najpierw podmiot mówi,
że skoro zostanie odrzucony to, jeśli dobrze
zrozumiałem, odda się Bogu. Natomiast w ostatnich
strofach nagle zmienia zdanie i oznajmia że pokocha
innego. Według mnie to się gryzie.. no ale nie wiem ;p
Jeszcze rzuciło mi się w oczy 'snadnie' jak gdyby nie
pasowało. Pozdrawiam :)
widze w tym wierszu ogromny talent:)