Stara jabłoń
Pod tą jabłonią, którą dziad mój sadził,
wiosną gdy stała w kwiecistej koronie,
słyszałem jak szpak opowiadał żonie,
o tajemnicy co mu pradziad zdradził.
Każda z jabłoni, którą Bóg dał w raju,
co roku piękny owoc wydawała,
lecz ta, połową tylko owoc miała,
bo nigdy w pełni nie rozkwitła w maju.
A wszystko przez to, że gdy panną była,
Wiatr się zachwycił jej kwiatów urodą
i adorował, żeby się zgodziła,
i była jego, śliczną panną młodą,
gdy go miłością swoją obdarzyła,
ukradł pół kwiatów, raniąc serce
szkodą...
Jest stara jabłoń w moim ogrodzie, która w kolejnych latach kwitnie i rodzi połową drzewa. Babcia mi opowiadała, że dziadek otrząsnął kwiaty z połowy jabłoni, gdy pierwszy raz zakwitła
Komentarze (14)
Ciekawy wiersz.
Nie wszystkim jabłoniom dane jest żyć w rozkwicie,
bardziej wrażliwe po zimowych mrozach nigdy nie
zaowocują :(
Pozdrawiam :)
Dla mnie ladnie. Pozdrawiam
Bardzo dobre i wciągające :) Pozdrawiam serdecznie
życząc udanej Majówki +++
Dziadek chciał dobrze, a wyszło... jak zwykle:)) Ładna
historia:)
ciekawa historia, ciekawy wiersz.
miłego dnia :)
Ale ładnie. Wciągający wiersz. Pozdrawiam
przy dzisiejszej genetyce,
nie będę zdziwiony,kiedy ze zwykłych jabłek...
ktoś ugotuje kompot jabłkowy.
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawa jabłoń, pięknie masz w ogrodzie u mnie dawno
temu oprócz orzechów wszystkie bardzo liczne drzewa
owocowe wycieli.
I tak oto z miłości czasem ranimy;
Cieszę się, że się podoba :) miłego dnia :)
bardzo mi sie podoba:)
pozdrawiam cieplo:)
ładny sonet w baśniowym klimacie. Miłego dnia:)
Dobrze odczytałaś moje intencje...pozdrawiam
ta jabłoń jak zraniona kobieta