starość nie radość...
kiedy nadejdzie pora
włosy o niej zaświadczą
dzieci się zestarzeją
wnuki zaczną się żenić
o zdrowiu nie wspominaj
bo zaraz coś zaboli
choć i tak chory będziesz
na przysłowiową starość
i z czego tu się cieszyć
z pożaru czy z powodzi
tylko kląć i nagrzeszyć
bo wszystko to nadchodzi
Komentarze (13)
Gdy ktoś mnie pyta "jak tam zdrówko?" odpowiadam,
dziękuję, było!
Szkoda, że takiej stabilizacji, wypracowanej przez 46
lat pracy nie miałem wcześniej, ale cieszę się tym, że
moje dzieci trzymają się "w kupie"
Nieposłuszne ciało może działać na nerwy... Taka kolej
rzeczy.
Pozdrawiam
właśnie tak
Zdrowie najważniejsze, a cieszyć się można choćby z
tego, że ktoś ma dla
siebie czas w starszym wieku, gdy już nie pracuje, że
może spełniać swoje pasje, a to bardzo dużo.
Pozdrawiam i życzę dobrego wieczoru.
Z włosami i młodzi mają problemy a wnuki stanowczo za
szybko rosną, najwazniejsze że piszesz i cieszysz tym
czytajacych,zdrówka życzę;)
Wiersz idealnie wpasował się w mój obecny nastrój.
Miłego wieczoru yamCito:)
Czasu nie oszukasz...z czasem trzeba się
pogodzić...pozdrawiam :)
Refleksja smutna ale prawdziwa i tak od pokoleń.
Starość na siłę sobie wciskamy,
bycie wciąż młodym od nas zależy,
by umiejętnie życiem się bawić,
darowanymi dniami się cieszyć...
Ja skończyłem dopiero 75 lat, choć byłem już kilka
razy jedną nogą po drugiej stronie, od kilkunastu lat
jestem cukrzykiem, przeżyłem kilka bardzo poważnych
operacji (serca, głowy, nerki itd) ciągle czuję się
młodym człowiekiem i cieszę, darowanym przez
opaczność, każdym nowym dniem.
Więc przestań Ryszardzie kwękać, narzekać a zacznij
się do życia uśmiechać. Bo to przecież dość krótka
chwila, od Ciebie zależy jak ono Ci mija.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłej, radosnej niedzieli
i udanego nowego tygodnia :)
Smutna refleksja, ale takie jest przemijanie, zdrówka
i Wszystkiego Dobrego życzę, pozdrawiam serdecznie.
Witaj Rysiu:)
Co tak narzekasz,życie jest fajne.A,e się kiedyś
skończy,trudno:)
Pozdrawiam:)
Niektore rzeczy są nieuniknione. Czasu nie da się
zatrzymać... Dobra refleksja.
Pozdrawiam serdecznie :=
Taka kolej rzeczy. Nikt przed nią nie ucieknie (a ci
co uciekli już nie żyją)