starsza pani
Zmęczenie wiekiem widać na twarzy.
Zmarszczki wyraźne, głębokie.
Taka spokojna - leży i marzy...
Na ustach uśmiech - przewrotnie.
Ostatnia kąpiel się przeciągnęła,
bo woda tak uspokaja.
Tylko na chwilę oczy zamknęła,
otworzy je - ale zaraz...
Było zgłoszenie, że długo nie ma...
Ekipa za ręce chwyta.
Osłabła skóra od łokci zeszła,
gumowa jak rękawica.
Poraża bladość odkrytych mięśni,
nienaturalność widoku.
Nie sposób przy tym być obojętnym,
ani zapomnieć - nie sposób.
Z opowiadań
Komentarze (38)
Super! mocna refleksja! Pozdrawiam:)
fajnie ułożony wiersz daje do myślenia pozdrawiam
Dostałam dreszczy, dramat, ale... samo życie. Bardzo
dobry, obrazowy wiersz. Pozdrawiam
O rany...mocny wiersz...i nie tylko bladość poraża
:)))
Mocny wiersz, robi wrażenie.
Pozdrawiam.
aż mam ciarki :(
pozdrawiam:)
Przerażający wiersz! Dobry. Pozdrawiam!
przykry obraz, ale czasem tak kończy się życie...
dziękuję za wszystkie sugestie:)
A mi te Twoje klimaty "mroczne" bardzo odpowiadają.
Ale ja jakiś skrzywiony jestem:)
Pozdrawiam. Zdrowia wiśniówką nie wypiję, pora jeszcze
odpowiednia nie jest:)
Zawsze miałem problem z określeniem klimatu. Ni to
refleksyjny ni pesymistyczny ni mroczny.
Najbezpieczniej wydaje mi się określenie obojętny bo
to tylko obraz wynikły z czyjegoś opowiadania.
Krzemaneczko - zginąłbym bez Ciebie.
Przepraszam wszystkich za ostatnie klimaty ale czasem
nie chce się śmiechu...
Podoba mi się.
Kilka razy czytałem twój wiersz,masz ciekawy styl
przekazu w sekwencji opowieści, w umiejętny sposób
malujesz słowem swoje opowiadania, pozdrawiam.
Poruszajacy wiersz.
:)+
Podoba mi się.
Ciekawy życiowy wiersz. Potrafi zatrzymać i zmusić do
refleksji. Pozdrawiam:)