STARZYKA LOS...
Jestem nieco stary, no cóż,
życie prawie przeleciało,
jednak czasu nie cofnę już,
choć wydłużyć by się chciało.
Młodzi mniej to rozumieją,
jakby w miejscu czas im stoi,
jednak oni też zdziadzieją,
trza się będzie z tym oswoić.
Pan CZAS nigdy nie oszczędza,
do przodu bez pytania gna,
patrzysz w lustro, jakaś jędza,
patrzysz w lustro, stary dziad.
Lecz dopóty serce bije
i jeszcze coś tam w duszy gra,
ciesz się człeku tym, że żyjesz,
nim na Ciebie nadejdzie czas.
Tylko ja wciąż jestem młody, w sercu mam dwadzieścia lat, obok żonkę przecudnej urody a na dodatek wszystkich Was...
Komentarze (34)
Bardzo ładny wiersz i życiowy...
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie ważne ile w kalendarzu
lecz co się w sercu jeszcze darzy.
Super, refleksyjny wiersz.
Dobrego dnia Dziadku Norbercie
i niech szczęście będzie zawsze blisko.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję!
Ja za ewaes...mądrze pisze.Pozdrawiam;)
świetny wiersz pozdrawiam
Piękny wiersz a dopisek wzrusza :)
Nie ma sposobu na uciekający czas ale można go trochę
oszukiwać :) ja też czuję się młodo a do lustra się
tylko uśmiecham :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Głowa do góry, na pewno masz wigor.
P.S. Słyszałem, że Twa żona dużo młodsza :)
Nikt nie jest stary ważne co mu w duszy gra i spełnia
się w swoich pasjach i zdrówko ma
pozdrawiam:)
Pyk, pyk, pyk z fajeczki.
Duś, duś, duś gołąbeczki.
Fajeczka, gołąbeczek,
Ławeczka, ogródeczek
I w kadłubku kos, to starzyka los.
/Śląsk/
Uśmiech przysłam, Dziadku Norbercie:-)
Niedawno Norbi wybudowano niedaleko mojej wsi
dom starców "Starzyk", przypomniałeś mi jak Ci starzy
ludzie chodzą tam po podwórzu, oderwani od
rzeczywistości
jakby w letargu. W gruncie rzeczy bardzo mi ich szkoda
wiem że w duchu są nieszczęśliwi. Trzymaj się mocno.
i ja...i ja.... i ja też tą starość za rogi wzięłam. W
zeszłym roku odkryłam nową pasję, latanie na
motolotni. No i co z tego, że ciśnienie wali, co z
tego ze serce szaleje, ale to co adrenalina
"podniesie" do nieba puka bram....
Nie dajmy się starości "orkiestra gra" nadal...
serdeczności życzę i jak najdłużej w tej drugiej (a
może trzeciej) młodości
Dziadku mój kochany... taki człowieka los
...zewnętrznie jesteśmy starzy i pochyleni jak podczas
wichury las ... lecz my się nie poddajemy ... lustra z
domu wyrzućmy ... miłość w garści trzymajmy i nią się
delektujmy... jakbyśmy mieli po dwadzieścia lat ..
Chwala Tobie za to, ze budzisz tych którzy maja
jeszcze czas za mlodych lat cieszyc sie zyciem,
serdecznosci dobry czlowieku.
Dziękuję za wszystkie dotychczasowe wpisy.Jest mi
bardzo miło. Tylko szkoda, ze już na początku
niektórzy zapominają, albo nie mają ochoty oddać
głosu. /już na początku dwóch, zarówno wczoraj jak i
dzisiaj/. Mam po prostu szczęście...
Po prostu życie... Ciekawie napisane.