Stolik nr.30
Kiedy dołączyłam w myślach się gubiłam,
czy się polubimy, jak ten czas spędzimy,
kilka dni minęło i lody puściły
wtedy swoje dane myśmy wymienili.
Co się okazało, każda z innej strony
lecz rocznikiem wszystkie jesteśmy
zbliżone,
mamy też dwóch panów przy naszym stoliku
choć po pięćdziesiątce to dla nas
młodziki.
Nadajemy wszyscy na tych samych falach
to mnie bardzo cieszy to mnie zadowala.
Jadzia, to najstarsza z naszego sekstetu
mocno schorowana i życiem styrana.
Alina, Jadzi siostra wesoła dziewczyna
rok młodsza odemnie z trudem się wygina.
Danka, sześćdziesiątkę rok temu
skończyła
zdrowie w gospodarstwie swoim zostawiła.
A teraz panowie co z nami siadają
oni również zdrowie nadszarpnięte mają.
Janek, co posturę ma chłopa wiejskiego
Na budowach stracił coś z wigoru swego.
Romek, ten co tęskni za swą młodą żoną
błądzi wciąż myślami na ogrodu łono
on kocha poezję , czyta różne wiersze
a marzeniem jego pisanie ich jeszcze.
My cztery jesteśmy wdowy opuszczone
naszą przednią myślą zdrowie naprawione,
dlatego tak chętnie zabiegi bierzemy
wszystkie złe emocje tutaj zostawimy.
Komentarze (17)
No i tak trzymać! Pozdrawiam!
Tatianko podoba sie , ale maluśkie ale- wybacz."Gdy ja
dołączyłam"- bez ja, gdy dołączyłam."wtedy swoje dane
myśmy wymienili."- bez myśmy- wtedy swoje dane
wymieniliśmy.A reszta bardzo się podoba i:)