Strata zaufania
Kolejny dzień i kolejna osoba,
taka bliska a jednak taka daleka.
Patrzyła na mnie takimi oczami,
jak by mnie znała tylko chwile.
Zaczęła mówić do mnie,
ja stojąc wsłuchana nie chciałam
uwierzyć.
Słowa wypływały tak szybko,
serce coraz bardziej mnie bolało.
„moja rola już się skończyła,
nad tobą władze ma, kto inny”
Potraktowała mnie jak przedmiot,
nie patrząc na moje uczucia.
Byle zabawkę, którą po znudzeniu,
rzucasz w ciemny kąt pokoju.
Przecież ona też ma uczucia,
Dlaczego innych tak traktuje.
To ona mówiła o zaufaniu,
rzucała hasełka i pouczenia.
Wtedy czułam jak moja osoba,
zapada się pod ziemię.
Ja przysypana ziemią,
Mającą coraz mniej powietrza.
Czekałam na samotność.
Chciałam jak najszybciej,
wyrwać się z tego klimatu.
Nigdy nie ufaj człowiekowi,
On zawsze zawiedzie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.