Strato sfera
Wejrzenia tkane czarnobrązem,
na przeduśmiechach ust czerwienie.
Taką pamiętam, iskrolubną -
pod światełkami gwiazd spojrzenie.
I ze smutkami, mglistorzęśnie,
wspomnienia żalu z ust jak wiśnie.
Dialog słowami z epitafium -
z duszą rozmowy gdzieś przy Wiśle.
I jeszcze inną - dobrolubną -
dłońmi szeptany miękkodotyk.
Nie ze mną jednak w tę poślubną
patrzyłaś gwiazdom prosto w oczy.
autor
Predator57
Dodano: 2020-03-14 00:15:38
Ten wiersz przeczytano 1021 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
wniebowzięty, lądowanie w cenie
wybitnie
Bardzo dziękuję za czytanie i odbiór.
Dobrej nocy
Wiersz przepiękny..pełen miłości... może przez
słownictwo?... podziwiam i zostawiam głos