Struś
Struś pośród drobiu tym się cechuje,
że głowę w piasek wciąż zakopuje.
I dla komfortu, albo ze strachem
nosi ze sobą wciąż wiadro z piachem.
Normalnie piękne pióra swe stroszy,
cieszy go szczęście i parę groszy.
Kwiatki, motyle, ciała podnieta.
Taki zwyczajny w świecie poeta.
Gdy ujrzy kamień w kształcie guzika,
w mig go radośnie z wdziękiem połyka.
Marzy by złotą jeździć karetą,
gdyż ekscentrykiem jest i estetę.
Lecz jeśli faktów natrętna burza
przyjdzie, on głowę w piasku zanurza
i tak trwa twardo w dzikim uporze
mówiąc, że w sumie dla faktów gorzej.
Gdyż nie wiadomo gdzie leży racja,
a wszystko to jest manipulacja,
dodając głosem pełnym słodyczy.
Gdy mnie nie tyka, to mnie nie tyczy.
A niech się pali, a nawet wali
starczy, że ktoś go znowu pochwali
licząc, że przyszłość tortem uraczy.
Gdy przyjdzie jutro to się zobaczy.
A dzisiaj niechaj tańczy natura.
Czas wypić kawkę, ułożyć pióra.
Tak trwa do nocy w upiornym błędzie,
mówiąc spokojnie, jakoś to będzie.
Komentarze (16)
Jakby tak strusia przestraszyć na betonie to mięso na
obiad gotowe;)