studnia
krok do piekieł dzieli mnie
jakby los przesądzony już był
otchłań nie ma nadzieji
samotność rozdziera, rozrywa
niemoc słów,
nie wyjdzie ze mnie nic
sen nie przynosi ukojenia
w jaskini beznadziei ukryta
w ciemności własnych myśli już nie widać
w pustce zamyka się mój świat
człowiek a już nic co człowiecze nie dotyka
mnie
człowiek a ciepła już nie daje
człowiek a słów z siebie nie wydobywa
człowiek a już kamień
na dnie studni bezradnie kropli życia
szukam
autor
acid_land
Dodano: 2014-02-09 21:37:38
Ten wiersz przeczytano 728 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
A może trochę więcej optymizmu.
pozdrawiam
A może jest inne wyjście, zamiast studni? Poszukaj
czegoś innego, żeby rozweselić cząstkę życia swojego.
Pozdrawiam