Świat zblądził (chyba)
Czemu ludzie są tacy?
Głupi?
Według mnie.
Czemu świat jest taki?
Pełen tych ludzi?
Według mnie.
Może jeszcze nie spotkałem się
ze wszystkimi,
ale ten spotkany poziom ignorancji
dla mnie świadczy o każdym.
Wiem, że nie powieniem tak myśleć,
ale co tam.
Każdy i tak wie swoje.
Co świadczy o każdym.
Proszę was, nie miejcie mi za złe,
ci, którzy są właśnie Tymi.
Inni was przykryli głupotą.
Powierzchownością, srebrem obłudy.
Gdy moja własna matka mówi mi,
że czasem trzeba kłamać,
otwiera się przede mną otchłań
niedowierzania
i krzyczę w duszy.
Jak to możliwe?
Jak ludzie mogą jeszcze istnieć,
Bóg pozwolił im istnieć,
wiem, że jeśli tego nie rozumiem,
nie moim jest tego dociekanie.
Istnienie to dziw, a przecież po coś.
Czasem myślę, że to ja jestem głupi,
nie wiem nic, nie potrafię nikogo
zrozumieć,
z powodu tego, że nikt wokoło mnie nie
myśli,
nawet nie zamierza.
Własne przeżycia mogą zabić (nie
dosłownie);
gdy każdy zarzuca ci w pewnych sprawach
debilizm, ignorancję, nieposzanowanie,
niezorganizowanie.
Zrozumcie, ludzie!
Istnieje taka możliwość, że to w y
jesteście niemądrzy. Nie umiecie myśleć.
Naprawdę, uwierzcie mi!
To niby apel jest. Choć wiem, że 99,9 nie
przeczyta go,
którzy powinni. Nic to.
Może powiedzą im to ci,
którzy to czytają.
c.d.n.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.