Światło
Zatopiony w szarości glob przesiąka
deszczem.
Gleba spija chciwie każdą jego kroplę.
Zawieszona w przestrzeni,
zanurzona w nieskończoności
Ziemia
zatacza krąg
wykonuje jeden ze swych niezliczonych
obrotów.
Nie może przystanąć pochłonięta rutyną,
rytuałem powtarzanym od milionów lat.
Czeka na światło jaśniejsze od
słonecznego,
na promienie, które nie zgasną nawet w
wieczności.
Może kryją się w tej czarnej przestrzeni
przyozdobionej ognistymi oczami gwiazd?
autor
Maja Dominik
Dodano: 2007-03-15 19:39:51
Ten wiersz przeczytano 397 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.