Światy
Zwiedziwszy już wszystkie światy
skończyły mi się drogi ucieczki.
Byłem już w rzeczywistości wypełnionej
zapachem ziół i smakiem gryzących napoi.
Spędziwszy trochę czasu w świecie rozmów o
wymarzonej utopii
przeszedłem do wywracającego wszystko
absurdu.
Próbując wznieść się w windzie uczuć
spadłem z powrotem na twardą glębę
rozterki.
Mając za sobą te wszystkie światy
szaleństwa
zostało mi tylko zrobić krok w kierunku
ostatniego za nimi.
Obym go zrobił z uśmiechniętą twarzą
staruszka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.