Święty, mocny, zagniewany
Znowu w niebo błękitne, spokojne
Z wszystkich świątyń dziś płynie
wołanie:
„Od powietrza, głodu, ognia, wojny,
Śmierci nagłej – zachowaj nas Panie!”
Pan, niestety, inaczej stanowi,
Suplikacje gorące ma za nic.
„Od powietrza” – zesłał na nas covid;
Ogień, śmierć i wojna – są u granic.
Pan się gniewa. Chce smagać plagami
Zbyt dufnego w moc swoją człowieka.
Mnoży klęski, a za kulisami
Niecierpliwie na wejście głód czeka.
Komentarze (17)
No cóż Michale, nawet sam Bóg nam nie pomoże
skoro z rozumem ludzkim dzieje się coraz gorzej.
Przed chwilą zakończył się mecz Igi Świątek w Miami.
Wygrała 2:0 (6:2 i 6:0) od poniedziałku będzie
najlepszą tenisistka świata.
Za wiersz, jego jakość i treść, tylko chwalić.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego,
udanego weekendu. Dobranoc :)
Nie, no Jastrzu - przestań wieszczyć - bo zaraz
pobiegną i wykupią z Biedrony - nalewkę boską po 3.90
i inne produkty pierwszej potrzeby.
No, proszę Cię - już masz 20 czytań - a do jutra?