Świt
sokół znad kanionu
uganiał się jeszcze za nocnymi sowami
gdy zasypialiśmy nucąc melodie
naszego wspólnego tańca
ogniska spalonych chochołów
przy których grzaliśmy swoje ciała nad
ranem
dogasały tlącym się żarem w mojej głowie
czekając na swoją porcję ziemniaków
gotowych poparzyć nam usta
zasypiając odgarnąłem włosy
z twoich zamkniętych powiek
pragnąc byś poczuła świt
którym byliśmy
autor
Grusana
Dodano: 2020-03-18 19:39:54
Ten wiersz przeczytano 1056 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Miłość ponad wszystko.
Zostać świtem - poetycko...
bardzo dziękuje ;)
Romantyczny wieczór i budzący się świt jako
wspomnienie i zapowiedź czegoś bardzo obiecującego ;)
Stanowiłby świetny początek do mojej historyjki,
pozwól ,że prześlę Ci link :
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/swit-nad-jeziorem-53
2818
Serdecznie pozdrawiam :)
Wymownie, aż czuje się ten powiew rześkiego chłodu i
zapach ziemniaków.
Pozdrawiam :)
Witaj. Zatrzymana piękna chwila,
pozostanie w pamięci na zawsze.
Wiersz na TAK!
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za ciepłe przyjęcie wiersza.
Taki delikatny rozmarzony obraz. Mi się podoba:))
Bardzo ładnie.
Obrazowo ujęte.
Wiersz rozbudza wyobraźnię.
Pozdrawiam.
Marek
Cudowny delikatny wiersz, jak świt
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie ujęłaś romantyczne chwile, pozdrawiam ciepło.
Ile romantycznych myśli w kilku słowach można
ukryć.Śliczny wiersz ,pozdrawiam.
Ulotność momentu
i moment ulotności.
Życzę Wam wszystkim takich chwil i dziękuję .