Świty pod Śnieżką
dla sael, Krysy, Maeuslein, smutnej stokrotki i dla wszystkich którzy są daleko, a tęsknią
tam się dzień z nocą splata
a każda miłość gra peany
hen tam na samym dachu Świata
gdzie turnie leczą nasze rany
tam w dumnych górach mała chatka
przed nią są dwa gliniane dzbany
na nas strudzona czeka matka
szumią pszeniczne złote łany
tam blady świt ponad schroniskiem
oświetla drogę zakochanym
tam...chyba wiecie wszyscy
wkraczamy dziś w „Samotni”
bramy
„Samotnia” to urocze schronisko u podnóża Śnieżki
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.