Syndrom niechcianego dziecka
.... :(
Pośród dźwięku ciszy, głębi strachu
Poczucia gniewu i rozpaczy zapachu
Trzymało pustkę w zaciśniętej pięści
Przygarnięte przez Matkę Niechęci...
Siedziało, trzymało w oczach garść łez,
Bezpiecznych ramion by widzieć życia
sens
Pragnęło, i ciepła matczynej piersi,
Lecz w dłoniach, wciąż włosy swej
sierści...
Krzyk pełen psychicznego bólu,
Fizyczny ukoił drugi wraz pieczęci
krwią,
Postawiło przed sobą bramę z muru,
Samotność stała się jego otchłanią...
Pochłonięte przez brak celu,
Zapomniało skalę śmiechu,
Wartość nieba, drogę do radości wejść
Gdy na twarz wciąż pada tylko deszcz....
...niechciane dziecko..
Komentarze (6)
dobrze dobrane słowa oddające dramaturgię życia
niechcianego dziecka, wywołuje żal.
Piękny wiersz. Bardzo poruszający. Skłania do
refleksji. Interesująca puenta.Forma wiersza dobra.
Piękny wiersz, dramat niechcianego dziecka.. gorzka
prawda ile takich niechcianych dzieci jest...
Ciekawy pomysl na napisanie wiersza w trzeciej
osobie. "Ono"- zawsze brzmi bezosobowo... ( spacje po
przecinkach do popr.) Najbardziej podoba mi sie 2 i 4
zwrotka :)
Poruszający wiersz, obrazki z życia nierzadkie
niestety - piękne metafory dopełniają jego gorzkie
brzmienie.
Bardzo piękny, wzruszający wiersz! Gratuluję talentu!