sypiące się kamienie z gór...
zapach jesiennych lisci rzuconych
wiatrem
wprost pod twoje stopy
ich szelest gdy lekkim krokiem
mijasz moj dom
patrzac smutnym wzrokiem
wiedzac ze juz nigdy
zimowe chmury, lodowate deszcze
sypiace sie kamienie z gor
potokiem lez mych po policzkach moich
w ciemnosci blask przerazajacy
zielen oczu Twoich
ja wiem, ze juz zawsze
autor
Arnika
Dodano: 2004-11-04 21:57:43
Ten wiersz przeczytano 593 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.