Szaro...
Wszędzie szaro, brzydko i ponuro,
jakby świat smutna niewiasta łzami
skropiła.
Co za żałość dookoła, smutek i brak
siły.
Bóg już załamuje ręce, poddaje się
na naszą głupotę...
Kiedy słońce zaświeci?
Kiedy rozświetli nasze serca?
Póki nas szatan nie opuści
będziemy żyć w cieniu...
w cieniu naszych własnych umysłów,
które krążą wokół jednej myśli -
zniszczyć.
Powiedzcie mi ludzie
- dlaczego to robimy?
autor
taka_sobie_romantyczka
Dodano: 2011-02-06 09:56:50
Ten wiersz przeczytano 818 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
witaj, bardzo mądry i na czasie wiersz.
"na ulicy szaro i brudno" jak w słowach piosenki, a
jak jest w sercach ludzkich i duszy? podobnie. dokąd
tak będzie, otaczać na będzie szarość i smutek dopóki
nie przebije się jasność słońca. ozdrawiam
wiem już to po swoim przykładzie ...nie liczy dla
ludzi się dobro ...ale zachłanność ...a to słońce jest
tylko w nas ...pozdrawiam ciepło
No cóż, po prostu współczesny świat nie ceniący zasad
i wartości. Coraz trudniej jest dopatrzeć się tego
słońca o którym piszesz a na zadanie pytanie ciągle
brak odpowiedzi. Czy tak wygląda nasza cywilizacja?
Pozdrawiam:)