Szczęścia nie szukam
szczęścia nie szukam
samo się przypałęta
połaskocze serce
w okolicach gdzie klamka
nie jest
podejdzie od tyłu
irytująco zamerda
durnie podniesionym ogonem
zaszczeka wściekle wesoło
bezlitośnie dobrze je widzę
poszczuję na nie
niezmordowaną sforę
pragnień
snów niedokończonych
i odwrócę się
od okna na świat
którego nie ma
autor
wash
Dodano: 2006-02-13 08:06:26
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Masz bardzo interesujące spojrzenie na świat.Swoimi
prównaniami potrafisz zaskakiwać,wciskać czytelnika w
fotel i pozostawiać go w stanie permanentnego
zbaranienia...
Innymi słowy-świetny wiersz! ;)