Szczony wew glazejkach
w sobote w remizie dyskoteka boła
jak do ośpic Marynia sie wiync
wystrojoła
spod murka tyż szczony na ubaw ruszyli
i tam gdzie Marynia to i uni byli
Ździchu do Maryni z leka skinoł głowom
Marynia leciała już cało gotowo
ale i wew tyn czas Stachu stojoł przy ni
i sie wnet chłopoki za rynkowy wzyni
po sznupach sie prali oż zymby leciały
no to ktuś zadryndoł -szkioły
przyjechały
pytajom sie szczunów skund szramy na pysku
a oni -slecieli my z krzoków jangrystu
jangryst-agrest glazejki -rękawiczki skórzane
Komentarze (22)
przypomniałaś mi z dziecinstwa takie zdarzenie, " ja
wam dam jangrest", tak mój ojciec wołal za dzieciakami
skubiącymi
przez płot ledwo dojrzały......... a one "daj nam
daj" wołaly ...........
Tak,taki wiersz ma swoisty urok-gwara nieraz z nóg
powala bo swojsko,rzeczowo i rozrywkowo-pozdrawiam!
extra :) super tekst hahaha bravo :))))
Z humorkiem to gwarowanie..:)))+pozdrawiam
O-o..i Ty też gwarą piszesz? Coś mi zalatuje na
kujawsko lub pomorską,gdzieś już się osłuchałem,ale
Tobie też dobrze w niej idzie..muszę poczytać do tyłu
to chyba się dowiem,ale wiersz w treści
super..powodzenia
nie znam się na gwarach wiec chyba warto aby autorka
dodaa jaka to. fajny :) pozdro :)
Wspaniale ci to idzie...ale ubaw
Śląski to nie jest , ale podoba mi się...ciekawy.
pozdrawiam...
To takie dyskoteki w remizach nadal są?:)
piękna gwara i piękny wiersz wszystko rozumiem bez
słowniczka...
bardzo mi się ta gwara podoba, a chłopoki honorowe
fajnie z humorem.....gwary chyba sie trzeba
uczyć....pozdrawiam
fajnie o obszczy(no)murkach :)
Ładnie gwarą opowiedziana historyjka dyskotekowych
"zalotów" do Maryni...
Ciekawy wiersz choc trudno sie czyta.