Szelma
Po wysokiej pszenicy
szeleszcząc
idzie lato dojrzałe
zmysły pieszcząc
Smak poziomek i brzoskwini
w usta wciska
a rozgrzane ciała rosą zwilża
Wiatrem ciepłym otula
unosi
szepczą świerszcze wieczorne
o rozkoszy
aż powoje się tulą do płotu
a płot cały pąsowieje w ich uroku
Idzie lato gorące
rozebrane
rozplatając raz po raz jakiś wianek
rozsypuje pachnące koniczyny
pcha ku sobie chłopców i dziewczyny
Już w gęstwiny zielone
poczochrane
wysypało soczystych jeżyn dzbanek
i uśmiecha się szelmowsko
żarem leje
gdy ty wzdychasz
mija bokiem
i się śmieje
Komentarze (20)
Sympatycznie, lekko i uroczo. :):)
Cudowne i szelmowskie to lato w wierszu.:)
Podoba się.
Pozdrawiam,:)
Piękne to Twoje lato.
Uśmiechnięte.
Soczyste i lekkie, jak erotyk.
Fajne:)). M
Jednym tchem czytałam ten poetycki i romantyczny
wiersz. Jestem oczarowana. Udanego weekendu:)