Szkoła
Wiersz dedykuję wszystkim, niezwylke wyrozumiałym nauczycielom, którzy pomogli mi skończyć 4-tą klasę po tak ciężkich przeżyciach...
Nasza szkoła "ukochana",
jest cudownie roześmiana!
Buda stara i poczciwa,
jest radosna i sędziwa.
Ludzi mądrych tłumy siedzą,
o cierpieniach uczniów wiedzą!
Kto to? To nauczyciele -
oni wiedzą bardzo wiele.
Przykład prosty podam, łatwy:
nauczyciel nie od matmy,
lesz historii najdawniejszej
no i chyba - najstraszniejszej!
Bo historia ta kochana,
życie nam zatruwa z rana...
Ach! Te daty i królowie!
- to nie mieści się w mej głowie!
A Pani Kowalik bystra -
historyca zamaszysta.
Choćbyś stanął na swej głowie,
ona nic ci nie podpowie!
No a fiza, to jest koszmar -
oto twa czara gorzka!
Wzory, kilka paraboli...
to jest straszne - głowa boli.
Jakbyś chemii sie nie uczył,
Pani Sochaj ci dokuczy.
Mole, gramy, elektrony -
wszystko wokół to atomy...
Jeszcze kwasy, inne związki,
już zapomnij - nie masz piątki!
Tu przyimki, tam przydawki -
można nawet dostać czkawki!
Język polski - Pani Stańczyk,
jak ci zagra, tak zatańczysz.
Pani Dudar - maszynistka,
to jest znana metodystka.
"Nie patrz mi na klawiaturę,
bo polecisz zaraz w górę!"
Jest w tej szkole i religia,
chętnie klasa by z niej śmigła!
Był ks. Edward, ale odszedł,
więc ks. Boguś do nas podszedł.
Teraz: pięć, dziesięć, piętnaście -
myślisz, że zaraz cię trzaśnie!
Kto tak każe? - myślicie,
Pan Starosta, oczywiście!
Pani Świderek cię uczy,
po nocy nie będziesz sie włóczył!
Koszty redukcji pokaże
i sprawdzian pisać każe.
Tu pierwiastek, tam cosinus,
albo plus tu, albo minus.
Bo to matma cała taka -
a dla uczniów straszna draka!
Bo Pan Podfigurny,
nie uczy rzeczy bzdurnych!
Na ochronie środowiska
samo życie z klasy tryska!
Pani Warunek sie sili,
bysmy więcej nie smiecili.
Gdy PO nadchodzi -
jakbyś do wojska odchodził.
My radzimy nad pokojem,
zagrożeniem czasu wojen!
Geografia, geologia -
słowem istna morfologia!
Pani Masina nauczy na mapie,
gdzie rzeka do morza "kapie".
Same kłopoty z tym niemcem -
jakbyś miał zostać cudzoziemcem.
Jutro słówka z listy piątej -
dziś nie zaśniesz do dziesiątej!
No i komputery wszędzie -
informatyk z ciebie będzie!
Word'y, Pad'y i Exel'e,
mogą zrobić karuzelę...
To jest właśnie szkoła nasza -
nawet to nie manna kasza!
Nawet sie nie obejrzałam,
kilka lat juz przetrzymałam.
Bo jak myślisz o wakacjach
i zielonych tych akacjach,
to nie straszna ci jest szkoła,
ani nic, co dookoła!!!
Komentarze (2)
Wesoły, optymistyczny wiersz. Czyta się go lekko i
przyjemnie.
Kolejny, bardzo udany wiersz z serii "dla Synka" :)
Jeśli chodziłaś do takiej szkoły, to tylko
pogratulować!