Szła miłość
"...szukajcie, a znajdziecie; proście, a będzie wam dane...."
Nocą ciemną szła miłość przez świat
Szła dalej choć przeszła już wielki
szmat...
Szła w cieniu drzew utulona
W poświacie miesięcznej zatopiona...
I widziała ludzkie katusze
Co ściskały samotnym dusze.
Gdy ujrzała zakochanego bez wzajemności
Tego pocieszała z litości
Dawała otuchę w mocy swojej
Niosła kochanka do jedynej, do Niej...
Lecz gdy jesienną krążyła raz godziną
Ujrzała mnie, tęsknego za dziewczyną...
Nie za jedną specjalnie wskazaną
Ale jeszcze bezimienną nieznaną...
Naraz ścisnęło ją złotej duszy sumienie
Wtedy poczuła, że moje spojrzenie
Błądzi gdzieś przed sobą w niebycie
Szukając Tej, za ktorą oddałbym życie...
I wiem, że tedy mi Nieznajomą
przeznaczyła...
Że będę Ją kochał, kimkolwiek by była...
Teraz więc chodzę i szukam, proszę
Byśmy się odnaleźli z Tą, którą w sercu
noszę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.