Szlak aromatu
Idę… przemierzam swe ciało przez
nieznane,
Czymś się denerwuję… denerwuje mnie
coś,
Nieokreślone coś, coś niecoś tak
zwane…
Od głowy po stopy, przeszywa mnie na
wskroś.
Czuję w sobie… pewnie
rozgoryczenie.
Gorycz czuję. Ale skąd? Dostanę szału.
Czy widać po mnie zgorszenie?
Krwa! Ktoś wyrwał u…
A może to nie ja się denerwuje?
Tylko to, co nas otacza…
Otoczenie jest takim cujem?
Ktoś teraz ukradł ha…
Wprowadza mnie w amok,
Już wiem, to coś, selekcja reakcji,
Stawiam z nim każdy mój krok,
To aromat życia prowadzi ku wariacji.
Komentarze (1)
wow... super wiersz... /+