Sznur
Nie potrafie sprawić
by wszystko znikło
wymazać twarz po twarzy
zniekształcić barwy twojego głosu
Gniew , który ugrzązł głęboko
domaga się swego bytu
trzymam go zamkniętego w klatce
jak lwa który tymczasowo jest niegroźny
Uciekł spod moich stóp
widok na lepsze jutro
niechce spaść na sam dół
błagam rzucie mi sznur...
autor

Delvier

Dodano: 2007-04-17 22:52:33
Ten wiersz przeczytano 408 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.